Recenzje „Martwego”

InspiracjeKlary (na lubimy czytac.pl)

Takiej książki jeszcze nie czytałam! 🤓

„Martwy za dnia” to pierwszy thriller wydany przez wydawnictwo BratniZew. Przyciągnął mnie do niego intrygujący opis i wiedziałam, że będę chciała go przeczytać. 🤩

Autorka zabiera nas do świata Wiktorii, która z dnia na dzień traci grunt pod nogami. Pracuje, żyje w miarę stabilnie, ma przyjaciółkę, marzy o miłości… a w jej życiu nagle pojawia się irracjonalny lęk. 😱

Początkowo zjawia się w snach, ale bardzo szybko Wiktorię pochłania uczucie na granicy depresji, obłędu, które nie pozwala normalnie funkcjonować.

Autorka wykreowała świat, który ma jakoby demonstrować nam dobro i zło. Początkowo postać „zła” mnie zaskoczyła, zastanawiałam się czy to aby na pewno lektura dla mnie, a jednak z jakichś powodów nie mogłam tej książki odłożyć. Byłam zaintrygowana! 🤩

Ewa Dmowska za pomocą tej książki pokazuje, jak wartości, wiara, zaufanie Bogu jest istotne w życiu człowieka. Jak On zawsze na nas czeka, choćbyśmy żyli w poczuciu, że jesteśmy najgorszymi ludźmi na świecie, że jesteśmy pochłonięci przez zło.

To książka, która uwypukla jak ważni są sprzymierzeńcy w naszym życiu i że wszystko, co się dzieje, jest po coś, choćby wydawało się nam, że naprawdę gorzej już być nie może. 🥹

Jestem pod wrażeniem, z jaką wyobraźnią autorka przedstawiła obraz zła, niektóre obrazy żywo mnie przeraziły, a jednocześnie w książce panowała atmosfera nadziei. I przez tę sinusoidę emocjonalną nie mogłam odłożyć książki na półkę.

Intrygująca. Nietuzinkowa. Pełna wartości. ☑️

Polecam serdecznie!


burgundowezycie (na lubimyczytac.pl)

Gdy zobaczyłam zapowiedź pierwszego thrillera od wydawnictwa Bratni Zew @bratnizew, wiedziałam, że po „Martwy za dnia” autorstwa Ewy Dmowskiej muszę sięgnąć. Czy spodziewałam się, że to będzie tak dobra lektura? Kompletnie nie.

„Martwy za dnia” to powieść, która zabiera nas w mroczny świat Wiktorii, młodej kobiety, której życie nagle zostaje zdominowane przez irracjonalny lęk. Początkowo doświadcza ona tych przerażających doznań jedynie we śnie, ale z czasem zaczynają one przenikać do jej codzienności. Strach, który początkowo wydaje się jedynie złym snem, zaczyna wpływać na jej życie w sposób tak intensywny, że odbiera jej możliwość normalnego funkcjonowania.

Niepokojące zjawiska, których Wiktoria doświadcza, są niezauważalne dla innych ludzi, lecz nikt poza nią nie słyszy syczącego głosu, nie widzi krwi ani nie czuje paraliżującej paniki. Choć otoczenie mogłoby przypuszczać, że Wiktoria popada w obłęd, sama bohaterka jest przekonana o realności tych przeżyć. Jej życie z dnia na dzień staje się koszmarem, a w tej desperackiej walce z niewidzialnym wrogiem Wiktoria traci wszystko – pracę, przyjaciół oraz poczucie stabilizacji.

Czy można wygrać walkę z kimś kogo się nie widzi? Czy syczący głos to urojenia, czy może realne zagrożenie?
Czy Wiktoria zdoła odzyskać kontrolę nad swoim życiem i znaleźć spokój, czy też lęk pochłonie ją całkowicie?

Powieść skupia się na wewnętrznej walce Wiktorii oraz jej zmaganiach z siłami, które wydają się nie do pokonania. W miarę jak historia się rozwija, odkrywa ona, że nie jest tak do końca bezbronna, jak jej się wydawało, a walka, którą toczy, ma głębsze znaczenie.

„Martwy za dnia” to wartościowa opowieść o zmaganiu się z własnymi demonami, które mogą przybrać różne formy – zarówno dosłowne, jak i metaforyczne. Z drugiej strony niepokojący thriller, który sprawił że momentami miałam ciarki na skórze. To również głęboka refleksja nad naturą zła, wiarą i ludzką psychiką. Niesamowicie duszny, mroczny, który z odwagą porusza tematy ostateczne, które dla niektórych mogą być ciężkie do zaakceptowania. Mimo tej trudnej tematyki, książka pozostawia nas w nadzieją, że na nigdy nie jest za późno na wewnętrzną przemianę. Dlatego jeśli szukacie książki, która dostarczy Wam mocnych wrażeń, ale jednocześnie zmusi do myślenia, dotknie serca i pozostanie z Wami na dłużej, to koniecznie po nią sięgnijcie 🔥


Malgos89  (na bratnizew.pl)

Książka z tych, co wciągają, nie można się oderwać od czytania. Zaskakująca fabuła, dająca wiele do myślenia. Czytając współodczuwałam pozytywne duchowe uczucia zbliżenia razem z główną bohaterką. Super użyte opisy wielu sytuacji, szczegółowe, odnosi się wrażenie że jest się świadkiem napisanych wydarzeń jakby było się obok. Moje odczucia są bardzo pozytywne po przeczytaniu książki niemniej w niektórych fragmentach zadziałał dreszczyk emocji, zaskoczenie, zdziwienie. Podziwiam autorkę za jej kunszt pisarski i wyobraźnię. Polecam każdemu tę publikację, zwłaszcza osobom zagubionym ale i tym co są na właściwej ścieżce 🙂 myślę że w tej książce każdy znajdzie coś dla siebie.


A. B. (na bratnizew.pl)

Dla mnie nie jest to tylko książka, nie jest to tylko wymyślona historia. Sam przeżyłem wielomiesięczną, skrajnie wyczerpującą konfrontację ze złem, która mogła zakończyć się w „domu wariatów” lub na cmentarzu, a nie w … Znalazłem w „Martwym za dnia” mnóstwo analogii do tamtych wydarzeń. Wierzę, by nie napisać wiem, że powieść Ewy Dmowskiej może pomóc czytelnikowi przebić się do światła. Dodam jeszcze, że autorka zaskoczyła mnie wyobraźnią i językiem. Polecam!


Szkolny Klub Recenzenta (na lubimyczytac.pl)

Mieliście kiedyś taką sytuację, że naoglądaliście się różnego rodzaju horrorów czy strasznych opowieści w nocy i akurat zachciało się wam iść do toalety? Obstawiam, że tak. A czy w trakcie drogi do niej mieliście „schizy”, że widzicie jakieś duchy? Widziałam o takich sytuacjach mnóstwo memów na Instagramie i jeśli mam być szczera – przez nadmierne myślenie o tym i dużą strachliwość mam co noc takie wizje, nawet jeśli tych horrorów nie obejrzę. Pędzę do łazienki tak szybko, jakbym biegała na zawodach. Takie sytuację są przerażające i nie pozwalają normalnie spędzić wieczoru. Poza tym, można przez coś takiego popaść w paranoję.

Tak dzieje się z Wiktorią – główną bohaterką powieści. A tak naprawdę, my interpretujemy to jako paranoję. Dla niej nie ma nic śmiesznego, co noc przychodzi do niej we śnie’ jakiś demon i powtarza: „ZJEM CIĘ ŁASSSSSICZKO”!

Te trzy wyrazy ciągną się przez większość powieści. Brzmi to przerażająco, zwłaszcza ,kiedy w jej domu pojawia się obraz damy z łasiczką cały we krwi czy też widzi w wannie martwą łasicę. Osobiście oszalałabym, więc umiem wyobrazić sobie strach bohaterki.

Tytuł „Martwy za dnia” możemy łatwo zinterpretować w odniesieniu do demona. Nachodzi on Wiki tylko w nocy, mówi też, że zbiera siły, aby móc atakować za dnia. Tytuł mówi więc nam o tym, że w dzień bohaterka jest bezpieczna, a w nocy może spodziewać się najgorszego.

Czy pojawi się na jej drodze ktoś, kto zdoła pomóc jej wypędzić demona i zasmakować ponownie spokojnego życia? Czy Wiki będzie mogła w końcu spać spokojnie? Sprawdźcie!

Co tu więcej mówić, świetna książka! Serdecznie polecam ją każdemu, zwłaszcza temu, kto lubi dreszczyk emocji!!!
S.P.



Paweł Cwynar – pisarz (lubimyczytac.pl)

Martwy za dnia, thriller Ewy Dmowskiej jest tak bardzo niespotykaną książką, ponieważ świat, który wykreowała od początku do końca, potrafi zaskoczyć. Autorka nie brała jeńców i nie bawiła się w półśrodki. Poszła na całość i moim zdaniem tę książkę można albo pokochać, albo znienawidzić. Niczego pomiędzy.
Polecam.


Brunon (bratnizew.pl)

Książka wciągająca od pierwszej chwili. Na pierwszych kilkudziesięciu stronach rasowy, rozwijający się thriller, później łagodnie wkracza Chrześcijański Duch. I na koniec mocny świetlisty finał. Powieść napisana świetnym językiem, rzeczywiste i budzące emocje postacie, żywe i współczesne dialogi. Fabuła nieprzewidywalna, morze zaskakujących pomysłów (np. scena z dywanem…). Wielka fantazja osadzona w dzisiejszych realiach i nasycona Wiarą i Nadzieją, okraszona Miłosierdziem. Gorąco polecam!